Nie sposób wskazać muzyka, który nigdy nie pomyślał o zrobieniu międzynarodowej kariery. Większość z nas dorastała artystycznie z marzeniem o osiągnięciu spektakularnego sukcesu nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Tymczasem realia międzynarodowego rynku muzycznego często okazują się być barierą nie do przeskoczenia. I to nawet dla takich gigantów rodzimej sceny, jak Lady Pank, Brodka czy Dawid Podsiadło. Dlatego w tym artykule skupimy się na podstawach, których spełnienie pozwoli Ci na skuteczne promowanie swojej muzyki za granicą.
Krok I: Poznaj realia zagranicznego rynku muzycznego | Promowanie muzyki za granicą
Będąc w fazie planowania strategii rozwoju zagranicą, warto uważnie obserwować artystów działających w danych krajach od dłuższego czasu. W zależności od tego, na jakim rynku muzycznym chcesz skupić swoją uwagę postaraj się wychwycić podobieństwa i różnice, które mogą dzielić znane ci dotychczas rynki, z docelowym. Takie podejście nie tylko pozwoli ci zaplanować skuteczniejsze działania, ale też pozwoli ci się przygotować na potencjalne przeszkody.
Na konferencji Tak Brzmi Miasto w 2016 roku, temu zagadnieniu w kontekście koncertowania w USA, poświęciliśmy panel „American Dream”. Jak zauważyli Wacław "Vogg" Kiełtyka (Decapitated) czy Bartek Kapsa (Something Like Elvis, Contemporary Noise Sextet, TROPY), wbrew pozorom europejska scena muzyczna bywa znacznie bardziej przyjazna dla artystów, niż ta za oceanem. Różnice zaczynają się już od samego podejścia do organizacji koncertów. O ile nie jesteś rozpoznawalnym artystą, nie oczekuj w Ameryce standardów, do których przywykłeś w Polsce, czy Europie. W USA organizatorzy rzadko przywiązują uwagę do tak fundamentalnych z punktu widzenia muzyka spraw, jak: catering, nocleg, czy chęć promocji koncertów w swoich klubach.
Osobną kwestią są także stawki za występ, które niejednokrotnie są znacznie poniżej oczekiwań artystów i poniesionych przez nich kosztów. Wszystko dlatego, że na tak ogromnym rynku, jakim są Stany Zjednoczone jest mnóstwo świetnych muzyków, którym warunki finansowe na poziomie 100 dolarów „na głowę” zwyczajnie odpowiadają. Taka „klęska urodzaju” pozwala organizatorom na nieco lekceważące podejście do przyjezdnych artystów. Zwyczajnie nie biorą pod uwagę, że ponoszą oni znacznie wyższe koszty, niż lokalni muzycy.
To tylko część z wyzwań, które stoją przed artystami, chcącymi wyjechać w trasę koncertową za oceanem. Więcej na ten temat możesz posłuchać w nagraniu:
Tak Brzmi Miasto 2016 – American Dream:
Krok II: Stwórz brand przygotowany na zagraniczny rynek muzyczny
Jak podają autorzy badania „Badanie potrzeb edukacyjnych artystów i profesjonalistów polskiej branży muzycznej zainteresowanych eksportem 2021” – świadome budowanie marki artysty jest podstawą sukcesu w branży. W kontekście rynków zagranicznych może się okazać jeszcze ważniejsze, aby skutecznie przebić się do świadomości nowych fanów. Nie wystarczą wyłącznie umiejętności muzyczne, charakterystyczny wizerunek artystyczny czy zdolność jego konsekwentnego promowania.
O swojej obecności musisz komunikować w sposób spójny z wizerunkiem artystycznym, ale dostosowanym do danego, zagranicznego rynku muzycznego. Oczywistością jest więc fakt, że twoje social media, strona internetowa, czy portfolio powinieneś/naś przygotować w języku angielskim. Ponadto portfolio powinno być starannie przygotowane pod ten rynek. Pomóc ci w tym powinna uważna obserwacja artystów na nim obecnych, o czym wspominałem wcześniej.
Pamiętaj, że artysta może być „opakowany” w różne formy. Postaraj się „sprzedać” swoją tożsamość artystyczną w taki sposób, aby była ona wycelowana w odbiorcę, na którym ci zależy. Nie chodzi o to, żeby stracić swoje muzyczne „ja”. Tylko skutecznie je zaprezentować w taki sposób, aby było ono przystępne i atrakcyjne dla zagranicznych słuchaczy, organizatorów czy menedżerów.
O szczegółach budowania brandu ukierunkowanego na zagranicę dowiesz się z badania przeprowadzonego przez Music Export Poland.