Kończymy temat niezależności. Dobrze przypomnieć sobie wszystkie czerwcowe teksty przed rozpoczęciem nowego epizodu. Przed otwarciem letnich drzwi, za którymi stoi #oddech. Sprawdźcie, co warto nadrobić.
[Wykorzystuję pamiętnikowy spis treści, który napisałam do wstępu listu z informacjami o niezależności.]
Z pierwszym legalnym zdjęciem maseczki na krakowskich Plantach poczułam się nago. Później przyzwyczajałam się do bliskiej obecności ludzi w kinie, oddychałam wspólnym powietrzem ze współtowarzyszami seansu, z którymi nie mieszkam. Widziałam, przysięgam, widziałam, jak to powietrze staje się wspólne i jak dzielimy się nim całą salą.
Widzialna stała się dla mnie moja granica, moja przestrzeń, moja w obrębie tej przestrzeni autonomia, z którą zrobiło mi się nieprzyzwoicie wygodnie. Ten czas na samotność pozwolił mi z całą mocą zobaczyć nie tylko to, jak potrzebni mi są ludzie, ale też jak potrzebna jest mi jednoczesna
#niezależność
Bo właśnie najlepsze jest to, że współpraca i niezależność wcale się nie wykluczają. Choć zdaje mi się, że potrzebna dla poczucia tej zgody jest widzialna granica niezależności swojej i innych przy wspólnej odpowiedzialności.
Uciekłam się spontanicznie do pandemicznego porównania i teraz myślę, że to właśnie pandemia pokazuje, jak piekielny z tą niezależnością możemy mieć problem. Jak „moje”, „własne”, „autonomiczne” i intensywność, z jaką bronimy tych niezależności bezwzględnych może korelować z poczuciem frustracji, złością, a nawet agresją.
Przykład jest pandemiczny, ale analogii w branży muzycznej znajdziemy mnóstwo. Dowodów, że lepiej razem, ale w autoświadomości i zgodzie ze sobą. [sc name="link" url="href="https://takbrzmimiasto.pl/skazany-na-niezaleznosc/" tekst="Skazany na niezależność" ] Michała Wójcika ma podobną puentę, że tak zaspoiluję. Ale pisze też o niezalu jako takim i o tym, jak idee di-aj-łajowców sprzed kilku dekad mają się do sytuacji współczesnej. Pamiętam zresztą, że pomysł na ten artykuł początkowo mieścił się w haśle DIY vs. DIT (do it yourself vs. do it together).
Wspólnie z Jakubem i Andrzejem z zespołu Hańba! Michał rozmawiał szerzej właśnie o niezalu i niezależności działań muzycznych. Gdzie jest granica? - zastanawiają się panowie. "Artysta niezależny robi wszystko sam"- stawiają tezę członkowie zespołu, który przez piewców niezalu byłby już raczej wykluczony, a dla mainstreamu zawsze będzie zbyt niezależny. Więcej w podcaście na naszym YouTube'ie
[sc name="link" url="href="https://takbrzmimiasto.pl/przedsiebiorstwo-zwane-zespolem/" tekst="Przedsiębiorstwo zwane Zespołem" ] napisał dla nas Sebastian Kaczmarczyk, konfrontując ze sobą sprofesjonalizowany przedsiębiorczy świat z branżą muzyczną. Oba dobrze zna. Dlatego śmie twierdzić, że w zespole jest dział R&D, że działa zarządzanie HR, że można mówić o marketingu, logistyce i – miejmy nadzieję – dziale sprzedaży detalicznej i majątku firmy. Czy to jest jeszcze Zespół z niezależnością czy już firmą z odpowiedzialnością?
Wiele z wymienionych przez Sebastiana argumentów za porównaniem zespołu do firmy znajdzie swoje potwierdzenie w wywiadzie Jarka Jazienickiego z zespołem Over The Under. [sc name="link" url="href="https://takbrzmimiasto.pl/100-koncertow-w-100-dni-kulisy-trasy-zespolu-over-the-under/" tekst="100 koncertów w 100 dni!" ] Nie rób oczu, czytaj.
[sc name="link" url="href="https://takbrzmimiasto.pl/niezalezny-artysta-swiadomy-wybor-czy-etap-na-drodze-do-podpisania-kontraktu/" tekst="Oddaliśmy głos naszej Społeczności" ]: Ada Kućmierz porozmawiała z uczestnikami Inkubatora 2021, których śmiało możemy utożsamiać z artystyczną niezależnością. Eliza Tkacz, Ania Sama, Iggy Not Pop i Milito- gdzie są? Gdzie idą? Czym jest ich niezależność?
I w końcu Bandcamp! Wirtualne królestwo niezależności muzycznej i niezależnej sprzedaży. Andrzej Czarnecki przygotował świetny i wyczerpujący materiał , który naprawdę przeprowadzi Cię krok po kroku do sprzedawania swojej muzyki w sieci.
Czasem warto spojrzeć wstecz, żeby zauważyć niesamowity zbieg myśli i działań: pisząc o #współpracy, przeżywaliśmy wewnątrz zespołu tarcia i zmiany, a równolegle do #niezależności sporo energii skupiliśmy na podjęciu niezależnego kroku dla całego Tak Brzmi Miasta – ruszamy z programem dla patronów muzyki, dla mecenasów artystów – tak, z Patronite'm. Oby to przyniosło nam #oddech!
Zatem lipiec, czyli: wdech i wydech.
Na głównej stronie naszego bloga znajdziesz więcej tekstów dla nowej branży muzycznej. Piszemy o nowościach Społeczności TBM, prezentujemy premiery z TBM-owego kanału YouTube i wiele więcej.