Tyle wybrać! Jak podjąć najlepszą decyzję?

Miniaturka posta Tyle wybrać! Jak podjąć najlepszą decyzję?

Jest kwietniowy poranek, temperatura nie przyzwyczaja nas do siebie i wciąż się waha. Spieszysz się, żeby zdążyć do pracy co zrobisz przed ubraniem się do wyjścia? Jeden z małych codziennych nie absorbujących wyborów, dobry przykład, żeby przekonać się, jak zbieramy dane przed podjęciem decyzji.

Wyskoczysz na balkon lub wychylisz rękę za okno, żeby na własnej skórze poczuć, ile warstw odzieży potrzebujesz? Czy zapytasz kogoś, jak jest na zewnątrz i w co się ubrać? Sprawdzasz osobiście czy szukasz inaczej odpowiedzi? Ciekawe jest to, że jeśli przyjrzysz się temu i wielu innym wyborom, które podejmujesz w ciągu dnia machinalnie możesz przekonać się, czy częściej podejmujesz decyzje w oparciu o swoje doświadczenie, bo chcesz sterować tym procesem i mieć nad nim kontrolę, czy raczej opierasz się na zdaniu innych, ufasz otoczeniu i wolisz otrzymać potwierdzenie z zewnątrz?

Dobrze jest wiedzieć, jak dokonujemy wyboru, jakie czynniki wzięliśmy pod uwagę – wewnętrzne czy zewnętrzne. Ostatecznie to właśnie do tego punktu wrócimy, analizując swoją sprawczość czy też oddając słuszność lub kląć na czyjąś poradę.

Konsekwencja. To ona może świadczyć o tym, czy wybór był dobry, czy był skuteczny, prawda? Konsekwencję taką oceniamy: uznajemy za dobrą lub niekoniecznie, w efekcie oceniamy sam wybór, uznając, że był najlepszy, średni czy zupełnie nietrafiony. Oczywiście moment wyboru rozpoczyna jakąś sekwencję działań – zależą od nas, od naszych umiejętności, wiedzy, zaangażowania, zależą od pogody, struktury zespołu, zasobów współorganizatora, niekonsekwencji podwykonawcy i wielu innych. Konsekwencje zależą od wielu czynników, o czym warto pamiętać, dokonując wyboru.

Mam więc dla Ciebie dwie istotne informacje: pierwsza jest taka, że konsekwencje Twojego wyboru nie zależą wyłącznie od Ciebie, ale druga jest taka, że masz wszelkie zasoby, żeby tego wyboru dokonać. Dobrego? Właściwego? Najlepszego dla Ciebie.

Powiedzmy to: dokonując wyboru, zależy Ci na jego konsekwencjach. Żeby Twoje działania miały szeroki zasięg, żeby preorder był wysoki, koncert się wyprzedał lub żeby ważny post zebrał mnóstwo lajków. A może ocenisz wybór nie tak ilościowo? Może chcesz, żeby Twój singiel obiegł najlepsze stacje radiowe, żeby ukazywały się wywiady z Tobą lub znany krytyk namaścił najnowszy krążek Twojego zespołu swoim „polecam"? To teraz uwaga: tych najlepszych konsekwencji możesz nie uzyskać z wielu powodów, ale Twój wybór wciąż może być najlepszy.

Efekty Twoich działań są inne od oczekiwanych? Dobrze jest przyjrzeć się przyczynom i spokojnie je przeanalizować, szukając wyjaśnienia.
Załóżmy, że:

Zespół Frotka postanowił, że w promocji ważna jest dla nich antena radiowa. Singiel „Rozczochrana” nie jest grany w kluczowym dla grupy Radiu Hair.

Czy w takim razie:
Zespół Frotka jest kiepski i jego twórczość nie nadaje się na antenę radiową?

A może:
Singiel Frotki trafił do radia, ale nie dotarł w ręce dyrektora muzycznego Hair?

To dwa przykłady atrybucji wewnętrznej (pierwszy) i zewnętrznej (drugi), czyli możliwe sposoby wyjaśnienia przyczyn sytuacji. Niestety nadużywamy atrybucji wewnętrznej, nie doceniając skomplikowanego wpływu otoczenia (Dziennikarze nie odpowiadają - jesteśmy nic nie warci). To tzw. podstawowy błąd atrybucji. 

Ale jest ich więcej: bywa że wzmacniamy swoją samoocenę, dopatrując się przyczyn porażek w zewnętrznej sytuacji (Zrobiłem świetną reklamę na Facebooku, ale ma kiepskie wyniki, bo ten moloch chce, żebym zapłacił więcej). Innym zdarza się interpretacja, zmieniająca się w zależności od osoby, której dotyczy, np. jeśli Ciebie spotka sukces, tłumaczysz go okolicznościami (Wygrałam, tak, ale nie było zespołu XYZ, ta jurorka nas znała i w sumie trafił się dobry dzień), a jeśli w tej samej sytuacji będzie inna osoba – znajdziesz przyczyny wewnątrz niej (Wygrała, bo wkłada mnóstwo pracy w twórczy rozwój i naprawdę była dziś olśniewająca). To błędy, które polegają na fałszowaniu interpretacji rzeczywistości, mogą prowadzić do niewłaściwych wniosków, do poczucia niedowartościowania, frustracji, niesprawiedliwości i w końcu doszukiwania się bliżej nieokreślonej zmowy świata. Lub inaczej: mogą skutkować ogólnym zniechęceniem, poczuciem beznadziei, pustki i bezsilności.

Żeby uchronić się przed tymi zniechęcającymi skutkami emocjonalnymi, można ćwiczyć analizę faktów. Możemy też wrócić do momentu samego wyboru i dokonywać go na tyle świadomie i w zgodzie ze sobą, żeby ewentualne konsekwencje (wykluczam skrajne sytuacje) nie mogły nas ruszyć, bo pozostaniemy z poczuciem: zrobiłam/em to, co w danym momencie, w określonych okolicznościach, zdawało się mieć największy sens.

Co to znaczy, że masz wszystkie zasoby, by podjąć najwłaściwszą dla siebie decyzję? Przede wszystkim masz dostęp do swoich wartości: masz je, znasz je, nawet jeśli jeszcze ich nie nazwałaś/eś, wiesz, jakie są Twoje potrzeby i masz możliwość określenia swoich celów. Te mniej codzienne wybory mogą się wpisywać w jakiś szerszy plan, o jakim będziemy mówić w przypadku Twojej zawodowej ścieżki muzycznej.

Jasny plan i strategia, którym przyświeca misja i które opierają się na Twoich wartościach, będą Twoją najlepszą wskazówką w podejmowaniu branżowych wyborów. 

Będzie tak przede wszystkim dlatego, że ograniczysz swój wybór do możliwości, które są zgodne z Twoimi wartościami, z ogólnym celem i ze strategią. Niekorzystny dla człowieka jest brak wyboru, ale równie trudne bywa przebodźcowanie, wywołane zbyt dużą liczbą możliwości. W takiej sytuacji podczas wyboru nasza kora przedczołowa wykonuje niecodzienną gimnastykę, na którą ma niewiele siły i nagle się… zawiesza. Taki paraliż powoduje czasem całkowitą rezygnację z podjęcia decyzji albo dokonujemy wyboru, ale odczuwamy żal podecyzyjny. Przecież "skoro jest tak dużo opcji, to gdzieś musi być ta idealna dla mnie"!

Naukowcy wymieniają różne strategie radzenia sobie z wyborem: konkretyzację, kategoryzację, zmniejszanie dostępnych opcji oczywiście ich wybór (sic!) musiałby zależeć od rodzaju problemu. A czasem niezawodna jest po prostu intuicja i oczywiście powtarzalność.

W przypadku decyzji branżowo-muzycznych obok autoświadomości, określenia celów i wartości, ważne będzie także poznanie odbiorcy i analiza jego potrzeb, żeby wybrać adekwatny produkt oraz sposób i kanał prezentacji. Ważna będzie też wiedza! Wiedzę zdobywa się z czasem od doświadczonych kolegów, od specjalistów, z literatury branżowej, z bloga Tak Brzmi Miasto, z Inkubatora czy konferencji TBM. Stopniowe zdobywanie wiedzy i odpowiednich narzędzi ułatwi Ci proces wyboru, który ostatecznie musisz podjąć samodzielnie: samozarządzający się artysta czy menedżer raczej nie ocenia pogody i potrzeb odzieżowych, pytając innych o zdanie. Pokłada ufność w swojej własnej analizie, znajomości zasobów, doświadczeniu i świadomości celu.

Taką ma pracę.

 

EWELINA KRAWCZYK ukończyła psychologię ze specjalizacją neuropsychologia i psychologia kliniczna, studiowała podyplomowe zarządzanie kulturą, studentów kierunków artystycznych uczyła m.in. psychologii twórczości i osobowości. Pracowała w biurze prasowym Wydawnictwa Znak, miała przygody rekrutacyjne i dziennikarskie. Ale jej ulubionym dzieckiem są Wschody, Festiwal Wschody. Prowadzi Się tworzy jednoosobową agencję kreatywną, promocyjny pomost między twórcą a odbiorcą.

To top